Lena Dunham świętuje rok trzeźwości
Lena Dunham świętuje rok trzeźwości.
"Dzisiaj jestem w cudownym położeniu - mam za sobą rok trzeźwości. Zrobiłam w życiu wiele fajnych rzeczy, ale żadna nie przyniosła mi takiego spokoju, radości i trwałych więzi, jak bycie częścią trzeźwej wspólnoty (nawet obóz dla wszystkich dziewczyn. Sorry, Bunk Kingfisher)". Aktorka podpisała zdjęcie, na którym w środę trzyma kciuk w górę do aparatu.
"Moją szczególną pasją był Klonopin"
W październiku twórczyni "Dziewczyn" ujawniła, że nadużywała leków na receptę podczas podcastu Daxa Sheparda "Armchair Expert", ujawniając, że była sześć miesięcy trzeźwa.
"Jestem trzeźwa od sześciu miesięcy" - powiedziała wtedy. "Moją szczególną pasją był Klonopin".
Dunham powiedziała, że zaczęła brać lek po tym, jak jej lęki stały się tak intensywne, że powstrzymywały ją od codziennych czynności i utrudniały pracę. "Miałam szalone lęki i musiałam pokazywać się na rzeczy, na które nie czułam się przygotowana", wyjaśniła. "Ale wiem, że muszę to zrobić, a kiedy biorę Klonopin, mogę to zrobić".
Stwierdziła, że lek sprawił, że "poczuła się jak osoba, którą powinnam być". Kontynuowała: "To było tak, jakbym nagle poczuła, że ta część mnie, o której wiedziałam, że istnieje, została uwolniona, by robić swoje".
Z biegiem lat Dunham powiedziała, że zaczęła częściej zażywać Klonopin. "Przestało to być 'biorę jedną, kiedy lecę', a stało się 'biorę jedną, kiedy nie śpię'. "
"Nie miałam żadnych problemów z tym, żeby lekarz powiedział mi: 'Nie, masz poważne problemy z lękami, powinnaś to brać. W ten sposób powinnaś funkcjonować" - zauważyła. Dunham powiedziała, że dawka została zwiększona po zdiagnozowaniu u niej zespołu stresu pourazowego.
"Życie wciąż jest wyzwaniem
Dunham stwierdziła, że "miała problem z narkotykami przez długi czas", ale powiedziała, że zajęło jej dużo czasu, aby zdać sobie z tego sprawę, ponieważ była "zewnętrznie udana", a leki zostały przepisane przez lekarza.
"Przez długi czas nie wiedziałam, że mam problem z narkotykami: ponieważ były przepisywane przez lekarza, ponieważ odnosiłam sukcesy na zewnątrz, a nie byłam dziką imprezowiczką w klubie. Ale czy nie powiedziałabyś, że krzywdzenie ludzi, których kochasz, jest problemem? Czy nie powiedziałbyś, że poczucie zagubienia i samotności przez większość czasu jest problemem? Czy nie powiedziałabyś, że założenie szortów na premierę filmową *jest* problemem? wyjaśniła.
Później Dunham powiedziała, że choć miała już "sporo doświadczeń z opioidami" z powodu problemów zdrowotnych, nie zdawała sobie sprawy, jak trudno będzie jej rzucić palenie.
"Nikomu, kogo znam, komu przepisano te leki, nie powiedziano: 'A tak przy okazji, kiedy spróbujesz to odstawić, to będzie jak najbardziej piekielny trip po kwasie, jaki kiedykolwiek miałeś, podczas którego będziesz się kurczowo trzymał ścian, a włosy będą ci wypadać z głowy i nie będziesz mógł uwierzyć, że znalazłeś się w takiej sytuacji'" - powiedziała. "Teraz dosłowny zapach wnętrza butelek z pigułkami sprawia, że chce mi się wymiotować".
32-latka zaczęła zachęcać innych do walki z uzależnieniem i cieszy się ze wszystkich wzlotów i upadków, jakie niesie ze sobą jej nowo odnaleziona trzeźwość.
"Trzeźwość nie naprawiła mojego świata. Życie nadal jest pełne wyzwań" - mówi Dunham. "Nie muszę uciekać z tego pięknego wesołego miasteczka. Zamiast tego biorę udział w przejażdżce. Proszę pamiętać, że nigdy nie jest się za daleko, zbyt zepsutym czy zbyt wyjątkowym. W zasięgu wzroku są ludzie, którzy czekają, aby Ci pomóc. Zróbmy to".
Dziś w cudowny sposób mija rok mojej trzeźwości. Zrobiłam w życiu wiele fajnych rzeczy, ale żadna nie przyniosła mi takiego spokoju, radości i trwałych więzi, jak bycie częścią trzeźwej społeczności (nawet obóz dla wszystkich dziewczyn. Sorry, Bunk Kingfisher). Życie jest pełne problemów, ale fajne jest to, że jest na nie rozwiązanie: w każdym mieście, w wielu krajach można znaleźć grupę ludzi, którzy ciężko pracują, żeby żyć trzeźwo i odpowiedzialnie, i chcą cię wspierać w twoim dążeniu do tego samego. Przez długi czas nie wiedziałam, że mam problem z narkotykami: bo były przepisywane przez lekarza, bo odnosiłam sukcesy, a nie byłam imprezową laską z dzikiego klubu. Ale czy nie powiedziałabyś, że krzywdzenie ludzi, których kochasz, jest problemem? Czy nie powiedziałbyś, że poczucie zagubienia i samotności przez większość czasu jest problemem? Czy nie powiedziałbyś, że noszenie szortów na premierę filmową *jest* problemem? Trzeźwość nie naprawiła mojego świata. Życie nadal jest pełne wyzwań - taka jest natura tej gry. Ale każdego dnia zaskakuje mnie bogactwo i głębia rzeczywistości. Nie muszę uciekać z tego pięknego wesołego miasteczka. Zamiast tego biorę udział w przejażdżce. Pamiętajcie, że nigdy nie jesteście za daleko, zbyt zepsuci lub zbyt wyjątkowi. W zasięgu wzroku są ludzie, którzy czekają, aby Ci pomóc. Zróbmy to.